Zaczynałem przygodę z byciem artystą w połowie lat 90ych. Dzisiaj wpadłem w szpargałach na takie wykopalisko Kwartalnik z recenzją moich wierszy z 1998 roku, kasetę z moimi piosenkami, tomiki wierszy. Ech łezka się w oku kręci. Pisałem też teksty piosenek zarobkowo. Do teraz jakieś drobne wpadną z Zaiks. 3 tomiki wierszy, kilkadziesiąt publikacji w pełnowymiarowych gazetach i kwartalnikach literackich dzisiejsza publiczność owładnięta erą internetu nie docenia stukania na starej maszynie. Wysyłania wierszy na turnieje i tej emocji twórczej.